Forum Ragnarök Strona Główna Ragnarök
Mazurska Flota Wikingów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mirasława
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ragnarök Strona Główna -> Łodzie i sprzęt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szymon
Administrator
Administrator



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg

PostWysłany: Wto 17:50, 16 Maj 2006    Temat postu: Mirasława

Czy "Mirasława" powinna miec "babską" załogę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tyrvald
Gość forum
Gość forum



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zbrojne ramię ojca dyrektora

PostWysłany: Śro 21:01, 17 Maj 2006    Temat postu:

Heil!!
Tak, zdecydowanie jesli byśmy to my przeprowadzili casting.
Sława!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bronisz
Gość






PostWysłany: Sob 11:48, 20 Maj 2006    Temat postu: Baby na holu

Oczywiście, że baby powinny być na Mirasławie! W futrach i w szpilkach. I koniecznie na krótkim holu.
A tak poważnie, to słyszałem wczoraj, jak Mirunia przekręcił sie na drugi bok Sad
Powrót do góry
Szymon
Administrator
Administrator



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg

PostWysłany: Sob 23:58, 20 Maj 2006    Temat postu:

Bronisz proszę bez złośliwości na tym forum. Dokładnie nie pamiętam ale czy jak jeszcze do nas należałeś to nie było już wtedy mowy o damskiej załodze? Wogóle to płynęła z nami raz, pani Daria- była kajakarka i trzeba powiedziec że sprawdziła sie w podczas rejsu. A Mirunia niech odposczywa w spokoju, mógłbys nie włączac Go do Twoich sporów z Markiem? Ci co go znali mają o Nim dobre zdanie. A czy damska załoga - (czyli najsłabsza), na łodzi Jego imienia, wygrywająca regaty ze wszystkimi burakami którzy twierdzili,że Świętosława (którą głównie On przecież budował) jest łodzią nieprofesjonalną, nie byłaby wspaniałym widokiem właśnie dla Niego?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
Gość






PostWysłany: Nie 0:24, 21 Maj 2006    Temat postu: Baby

Kiedy do Was Szymonie należałem, było mnóstwo wspaniałych pomysłów. Ten z babami na pokładzie był akurat jednym z gorszych. Jestem przekonany, że Mirunia nie zachwyciłby się widokiem łodzi swojego Imienia, ciągniętej raz do roku na holu, wyładowanej tobołami... A Ty jeszcze chciałbyś dociążyć Jego pamięć babami?
Nigdy nie słyszałem, aby ktoś określił Świętosławę "nieprofesjonalną". O ile pamiętam, to już za określenie Jej "krypą" można było oberwać Smile Zwracam jeszcze uwagę na to, iż w tym wątku rozmawiamy o Mirasławie - Świętka ma swoją grupę.
Pomiędzy mną a Markiem nie ma sporu, a nawet gdyby był, to nie odbierałby mi prawa do własnego zdania i jego wyrażania.
Zatem wracając do tematu. Czy wciąganie bab na pokład jest spowodowane tym, że nie ma facetów chcących z Tobą pływać?
Powrót do góry
rympal
Administrator
Administrator



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg

PostWysłany: Pon 12:27, 22 Maj 2006    Temat postu: Re: Baby

Bronisz napisał:
Kiedy do Was Szymonie należałem, było mnóstwo wspaniałych pomysłów. Ten z babami na pokładzie był akurat jednym z gorszych. Jestem przekonany, że Mirunia nie zachwyciłby się widokiem łodzi swojego Imienia, ciągniętej raz do roku na holu, wyładowanej tobołami... A Ty jeszcze chciałbyś dociążyć Jego pamięć babami?
Nigdy nie słyszałem, aby ktoś określił Świętosławę "nieprofesjonalną". O ile pamiętam, to już za określenie Jej "krypą" można było oberwać Smile Zwracam jeszcze uwagę na to, iż w tym wątku rozmawiamy o Mirasławie - Świętka ma swoją grupę.
Pomiędzy mną a Markiem nie ma sporu, a nawet gdyby był, to nie odbierałby mi prawa do własnego zdania i jego wyrażania.
Zatem wracając do tematu. Czy wciąganie bab na pokład jest spowodowane tym, że nie ma facetów chcących z Tobą pływać?


Najwyrazniej kogos tu pamiec zawodzi - albo mnie albo Bronisza. Kilka ladnych lat temu, na regatach dziennikarzy w Mikolajkach, a pozniej na Narie plywala na Swietce Milena F. - Mirunia wtedy nie protestowal , z reszta on nigdy nie protestowal bo mial serce ze zlota, wiec i dzis w grobie sie nie przewraca. A ktoz to byl wtedy goracym oredownikiem i inicjatorem zamustrowania jej na lodz?......He?

pozdrawiam
rympal


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
Gość






PostWysłany: Pon 13:24, 22 Maj 2006    Temat postu: Milena na pokładzie

Nikogo pamięć nie zawodzi. Milena rzeczywiście była na pokładzie. Była to córka najstarszego uczestnika wypraw Jarmeryka - Mify. Sama załatwiła to bezpośrednio z Jarmerykiem. On, wyrażając zgodę na jej udział w wyprawie, uzasadnił swą decyzję tym, iż nie jest winą Mify, że nie ma syna. Sam słyszałem. No i dostała uroczy warunek - wyglądała jak chłopak Smile
Faktycznie, wówczas uważałem, że kobieta na pokładzie może się sprawdzić. I Milena się sprawdziła - poza Jej wpadką z wizytą w babskim kiblu Wink
Kilka lat później sam namawiałem Jarmeryka na zamustrowanie kobiet na kolejną wyprawę. Powyższe jednak nie zmienia mojej opinii. Na spokojnie przemyśliwując temat twierdzę, że baby na pokładzie służą do rozrywki, a nie do pływania!

I inna kwestia. Czy Tobie, Rympał, naprawdę serce się nie kraje, kiedy widzisz Mirasławę uczepioną powrozu, holowaną za rufą, wyładowaną tobołami i obijającą się na prawo i lewo? Przecież nie po to była stworzona i nie po to nosi Imię Najwspanialszego Towarzysza.
Powrót do góry
rympal
Administrator
Administrator



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg

PostWysłany: Pon 13:43, 22 Maj 2006    Temat postu: Re: Milena na pokładzie

Bronisz napisał:
I inna kwestia. Czy Tobie, Rympał, naprawdę serce się nie kraje, kiedy widzisz Mirasławę uczepioną powrozu, holowaną za rufą, wyładowaną tobołami i obijającą się na prawo i lewo? Przecież nie po to była stworzona i nie po to nosi Imię Najwspanialszego Towarzysza.


To nie moja decyzja i nie moja sprawa.
Jednak pytasz wiec odpowiadam: nie podoba mi sie to.
Wiele rzeczy mi sie nie podoba - ot chociazby ta wyprawa do Niemiec skoro nalezaloby w tym roku wyslac Miraslawe na przetarcie szlaku wschodniego by w przyszlym poplynac wieksza lodzia (o czym marze). Nie podoba mi sie Wolin - te konkursy, plywanie w kolko a wlasciwie stanie w miejscu czy wozenie turystow. To wlasciwie nie sluzy niczemu. (nie pisze tu o atmosferze w wiosce, imprezach - to zupelnie inna sprawa i to akurat mi sie podoba.) Jest wiele spraw i wiele kompromisow. Nie wszystko jet tak, jakbym chcial ale z tego wlasnie powodu wlasciwie sie wycofalem i tylko dokumentuje te historie - w miare swoich mozliwosci oczywiscie. Bardzo milo wspominam zycie na wyspie Helena na Narie. "Wyprawa" o ktorej nikt nic nie wie -to bylo prawdziwe...

pozdro
rympal


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
Gość






PostWysłany: Wto 11:23, 23 Maj 2006    Temat postu:

A mnie nadal marzy się dzika wyprawa - bez kobiet, bez komórek, bez współczesnych gaci, bez nowożytnego jedzenia i picia... Tylko żeglarze, łódź i bezkres. Wyprawa desperatów, zdecydowanych na ekstremalne warunki i bezdyskusyjne ostre reguły. Nie po pieniądze, nie dla mediów, nie dla wyczynu - tylko czysta radocha i satysfakcja z osiągnięcia celu. Na taką wyprawę piszę się w każdej chwili i z każdym!
A co do krótkiego "sezonu" Mirasławy na Narie - ech, jest co wspominać Smile
Powrót do góry
Szymon
Administrator
Administrator



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg

PostWysłany: Śro 22:49, 24 Maj 2006    Temat postu:

Cytat:
z reszta on nigdy nie protestowal bo mial serce ze zlota, wiec i dzis w grobie sie nie przewraca

Zgadzam się w pełni z tym stwierdzeniem - o tym co Mu się może podobac a co nie, wie tylko On sam - ale tego już niestety nie usłyszymy chyba, że ktos jest medium i może nam to przekaże.
Cytat:
Zatem wracając do tematu. Czy wciąganie bab na pokład jest spowodowane tym, że nie ma facetów chcących z Tobą pływać?
Możliwe, że częśc osób lepiej by się czuła gdyby mnie nie było na łodzi ale czy pływam tam sam ja - raczej trzeba spojżec na to z tej strony,że jednakk 50 osób zebrac na cały miesiac to jest to wielki problem logistyczny. Wiesz także sam dobrze, że gdybym nie pasował to bym już nie pływał. Było sporo osób, które próbowały zaistniec u nas, ale nie zostali zaakceptowani przez resztę załogi - tak było chociażby z paroma osobami w zeszłym roku - przyjeżdżali zagadac ale nie zostali przyjęci bo nie podpasowali Nam - czyli wszystkim, którzy akurat budowali "Morąg".
Cytat:
I inna kwestia. Czy Tobie, Rympał, naprawdę serce się nie kraje, kiedy widzisz Mirasławę uczepioną powrozu, holowaną za rufą, wyładowaną tobołami i obijającą się na prawo i lewo?

A komu nie jest przykro z tego powodu - tylko, że "Świętka" "Mirkę" pociągnie a na odwrót nie za bardzo:( Gdyby ludzie na bok odstawili zatargi,kłótnie i żale może by się nie obijała na prawo i lewo.
Cytat:
Na spokojnie przemyśliwując temat twierdzę, że baby na pokładzie służą do rozrywki, a nie do pływania!

A co Ty myślisz, że my dziwek szukamy. Pisałem już o Darii - w tym momencie ją obraziłeś - wiesz sam dobrze po co Jarmeryk chce zebrac damska załogę na "Mirunię". Szukamy żeglarek, kajakarek najlepiej z jak największym doswiadczeniem.
Cytat:
A mnie nadal marzy się dzika wyprawa - bez kobiet, bez komórek, bez współczesnych gaci, bez nowożytnego jedzenia i picia... Tylko żeglarze, łódź i bezkres. Wyprawa desperatów, zdecydowanych na ekstremalne warunki i bezdyskusyjne ostre reguły. Nie po pieniądze, nie dla mediów, nie dla wyczynu - tylko czysta radocha i satysfakcja z osiągnięcia celu. Na taką wyprawę piszę się w każdej chwili i z każdym!

Ja też ale są to marzenia- przeciez nie weźmiesz z powietrza pieniędzy na transport łódki na jakikolwiek akwen, a na plecach i tak jej nie przeniesiesz.Dzika wyprawa -oczywiście ale pozostał juz dziki tylko Bug(po którym nie płynąłem), reszta rzek jest jako tako uregulowana i ma zasiedlone brzegi. Bez kobiet- hmmmm wydawało mi się, że do kobiet pierwsi czasami byli żonaci niż kawalerowie, bez komórek - jako oficer prasowy zawsze miałeś ją przy Sobie,bez współczesnych gaci- przecież my tak pływamy, bez nowożytnego jedzenia- tzn. chcesz zabrac ze Sobą piec chlebowy czy tylko piwo?Żeglaże, łódź - jasne ale bezkres to już chyba tylko Bałtyk.
Cytat:
A co do krótkiego "sezonu" Mirasławy na Narie - ech, jest co wspominać
Jasne, pewnie że jest, tylko że po Twoim sezonie "Mirasława" straciła miejsce na kei na Narie z powodu tylko Twojego zachowania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
Gość






PostWysłany: Czw 7:40, 25 Maj 2006    Temat postu: Baby, komercja i dzika wyprawa

Szymonie – zważ na moje prawo do oceny tego, co robisz, jak to robisz i z kim to robisz. Zważ też, na moje prawo do opinii, co na ten temat myślałby Mirunia i Inni. Nie oczekuję, że się ze mną będziesz zgadzał, ale oczekuję że będziemy dyskutować o faktach.

Stwierdziłem, że szukasz bab, bo nie masz z kim pływać. I jak czytam w twoim poście, nie pomyliłem się. Napisałeś: „50 osób zebrac na cały miesiac to jest to wielki problem logistyczny”
Podtrzymuję stwierdzenie, że baby na łodzi służą do zabawy! Zarówno tym żonatym, jak i kawalerom, i Jarmerykowi również Wink Być może niejaka Daria była tu wyjątkiem (tak jak kiedyś Mifowa), ale nie sądzę, żeby to zmieniało sytuację ogólną 

Przez kilka poprzednich lat pieniądze na transport łódek udawało się załatwiać również „z powietrza”, a i na plecach łódź dałoby się przenieść. To tylko kwestia wyboru, chęci i determinacji. I oczywiście niekomercyjnej idei.
Dzika wyprawa, to nie znaczy wyprawa na dzikim akwenie (chociaż takowych zostało jeszcze sporo – nie tylko w Polsce). Co ma do moich marzeń fakt, że do tej pory pływałem z komórką czy w gaciach? Człowiek z pewnych rzeczy wyrasta, a do niektórych dojrzewa. Tyle że nie każdy. Nie wmówisz mi, że pływacie „bez współczesnych gaci”. Ostatni raz Jarmeryk i Jego Ludzie pływali tak w 1971 i 1974 roku. Popytaj, a może zrozumiesz, o czym piszę.
Marzenie o dzikiej wyprawie jest moim marzeniem i wiem, jak miałoby być zrealizowane. To nie jest zabawa dla wszystkich. Twoja wyobraźnia jest inna i dlatego zapewne ja czekam i marzę, a ty szarpiesz się „zbierając 50 osób na miesiąc”, wzywając baby na pokład i licząc kasę z kolejnych komercji.

Wspomnienia z Narie są moje i Ludzi, którzy ze mną pływali. Mirasława nie mogła stracić miejsca na kei, bo Jej keją jest całe Narie. Kiedy ja Ją prowadziłem, cumowała u śp. Adama Ziółkowskiego i nasze zachowanie nigdy Mu nie przeszkadzało. A była przednia zabawa i ostre przygody. Powstrzymaj się od dziwnych aluzji, bo nie było Cię wówczas z nami i znasz te historie z opowiadań.

Twoje aluzje dotyczące mojego życia nie zmienią historii Mirasławy. Mogę być alkoholikiem, gwałcicielem, złodziejem i co tam jeszcze wymyślisz, ale nie przesłoni to faktów. Mirasława nie wzięła się „z powietrza”. Jak sądzę, doskonale wiesz, że zbudowaliśmy ją na podstawie umowy, której stronami był Jarmeryk, Ojciec Robert i ja. Nie było wówczas mowy o tym, że budujemy „bagażówkę”. Na podstawie tej umowy załatwiliśmy z Ojcem prawie całość pieniędzy i materiałów. I znowu – sponsorzy wykładali pieniądze na Łódź do pływania. W budowę - oczywiście oprócz Jarmeryka - zaangażował się śp. Krzyś z Kimem, Rympał, Endar…
Dzisiaj wszyscy patrzymy, jak ciągasz Mirasławę na sznurku i jak próbujesz zapełnić Ją babami. Zatem nie dziw się „frustracji” z tego powodu.
Powrót do góry
Szymon
Administrator
Administrator



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg

PostWysłany: Czw 16:45, 25 Maj 2006    Temat postu:

Cytat:
Zważ też, na moje prawo do opinii, co na ten temat myślałby Mirunia i Inni.
NIE możesz pisac co na ten temat mysłałby Mirunia- bo On zmarł i to co myślał zabrał ze Sobą, ani tym bardziej Inni- (których pewnie w większości znałem)bo Nimi nie jesteś- możesz ich za to zaprosic do wypowiadania się na łamach forum, no chyba, że nie masz kogo zapraszac. Wiem też jedno- Mirunia NIE myślał nigdy tak jak Ty myślisz w tej chwili.
Cytat:
Stwierdziłem, że szukasz bab, bo nie masz z kim pływać. I jak czytam w twoim poście, nie pomyliłem się. Napisałeś: „50 osób zebrac na cały miesiac to jest to wielki problem logistyczny”

Teraz lepiej -"nie masz z kim pływać" inaczej brzmi, niż "nie ma facetów chcących z Tobą pływać?" prawda?Uzasadniam to kosztami wyprawy, brakiem wolnego czasu, lub brakiem ognia wewnętrznego do walki z żywiołem czy z własnymi słabościami, ale nie jest tak, że ludzie nie pływaja bo są wykorzystywani czy coś w tym stylu.
Cytat:
Przez kilka poprzednich lat pieniądze na transport łódek udawało się załatwiać również „z powietrza",
Tak, teraz też kilka razy kasa przyszła z "powietrza" tylko, że dziwnym trafem znikała ona w tym samym czasie z konta Panów: Jeżysława i Kormaka.
Cytat:
a i na plecach łódź dałoby się przenieść
"Mirasławę" owszem, ale co z innymi łódkami?
Cytat:
Dzika wyprawa, to nie znaczy wyprawa na dzikim akwenie
wiem o co Ci chodzi, i możesz mi nie wieżyc, ale większośc z nas obecnych na forum by tak chciała.
Cytat:
a ty szarpiesz się „zbierając 50 osób na miesiąc”, wzywając baby na pokład i licząc kasę z kolejnych komercji.
Napewno sprawia trochę problemu przekonanie ludzi do tego, że niekomercyjna wyprawa jaką odbywamy co roku sprawia większą frajdę niż zarabianie kasy przez wakacje w smażalni frytek nad morzem. Wogóle to mylisz pojęcie wyprawy z komercją- co innego gdy kasa idzie tylko na transport łodzi (żeby można było pokonywac wciąż nowe trasy) a co innego gdy jest sprawiedliwie dzielona po pracy między członków załogi. Bab na pokład nie wzywam tylko ja. Kasę z komercji owszem liczę i wydaję ją u żemieślników sprzedających na tych samych komercjach,towary (ubrania, zbroje, ozdoby, ogólnie szeroko pojęty ekwipunek historyczny) aby z roku na rok wygląda lepiej i przynosic nam sławę nie tylko na rejsach ale i w bitwach, walcząc pod naszym sztandarem.
Cytat:
Wspomnienia z Narie są moje i Ludzi, którzy ze mną pływali
Czyli moje też, a może nie zaliczm się do "Ludzi"? Pływałem z Tobą, jak również z Rympałem i Innymi, może i krótko ale zawsze i nie powiem żeby mi się nie podobało. Na wyprawie na wyspę z Wami nie byłem- to fakt.
Cytat:
Kiedy ja Ją prowadziłem, cumowała u śp. Adama Ziółkowskiego i nasze zachowanie nigdy Mu nie przeszkadzało.
Tak, to wtakim razie kto Ją wcześniej prowadził- może Ruryk? A cumowała wtedy jeszcze nie w Kretowinach ale w Bogaczewie, a moze się myle?
Cytat:
Powstrzymaj się od dziwnych aluzji, bo nie było Cię wówczas z nami i znasz te historie z opowiadań.
Patrz wyżej, jednak z Wami bywałem i pływałem. Historię owszem znam z opowiadań ale z Twoich własnych - czyli co, to znaczy, że wcześniej kłamałeś?
Cytat:
Twoje aluzje dotyczące mojego życia nie zmienią historii Mirasławy. Mogę być alkoholikiem, gwałcicielem, złodziejem i co tam jeszcze wymyślisz, ale nie przesłoni to faktów.
Ja tam w mojej poprzedniej wypowiedzi nie widze żadnych aluzji do Ciebie, szkoda, że ich nie zacytowałeś - może wtedy bym zobaczył. W życiu nie miałem zamiaru zmienia Jej hostorii, jedynie chciałem napomknąc o pewnych faktach, o których Ty zapomniałeś lub wolałeś przemilczec.

Tez trochę pomagałem, przy budowie "Mirasławy", gdyby nie egzaminy siedział bym tam cały miesiąc.

Cytat:
Na podstawie tej umowy załatwiliśmy z Ojcem prawie całość pieniędzy i materiałów.
Ale czy to były Wasze pieniądze?

Cytat:
Dzisiaj wszyscy patrzymy, jak ciągasz Mirasławę na sznurku i jak próbujesz zapełnić Ją babami. Zatem nie dziw się „frustracji” z tego powodu.
Sam z przyjemnością bym się na Nią przesiadł ale patrz mój poprzedni post"A komu nie jest przykro z tego powodu - tylko, że "Świętka" "Mirkę" pociągnie a na odwrót nie za bardzo:( Gdyby ludzie na bok odstawili zatargi,kłótnie i żale może by się nie obijała na prawo i lewo"- radzę czytac uważniej. Próbuję zapełnic ją kobietami bo łatwiej jest Ich zebrac 5 niż 11.

Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że zdobyc pieniądze na budowę łodzi, przygotowac trasę (nawet dziką), zebrac ludzi na miesiąc, przetransportowac łódkę(nawet na plecach) nie sprawiło by Tobie większych problemów- jeśli tak to czemu jeszcze nie pływasz? czemu nie budujesz łódek? czemu nie otacza Cię wianuszek ludzi gotowych żucic pracę byle tylko z Tobą się przepłynąc? czemu nie zajmujesz się "wikingowaniem" przez cały rok? Jak zadasz Sobie te pytania i znajdziesz na nie odpowiedź to będziesz wiedział o czym mówię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 23:04, 25 Maj 2006    Temat postu:

a ja wlasciwie to mam tylko jedno pytanie do pana Bronisza...

ktore z zaproponowanych/zastosowanych rozwiazan jest dla "Mirosławy" lepsze?
a.) obladowana tobolkami i ciagnieta na holu;
b.) obsadzenie jej babska zaloga;
c.) odstawienie jej zupelnie w ostawke.
d.) propozycja wlasna....

hmmmm?
Powrót do góry
Malutki-Malutki
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pią 10:47, 26 Maj 2006    Temat postu:

Cytat:
wiesz sam dobrze po co Jarmeryk chce zebrac damska załogę na "Mirunię". Szukamy żeglarek, kajakarek najlepiej z jak największym doswiadczeniem.

Mogę tu przytoczyć obecność dwóch pań płynących z nami pol dnia z Konina do Pyzdr (zdaje się) w 2004 roku.Żadnego doświadczenia ani umiejętnośći typowo żeglarskich czy kajakarskich one nie miały.Więcej było śmiechu i wygłupów,które raczej naprzykrzały się załodze.To jest dowód na to,że nie jest zamiarem rekrutowania pierwszych lepszych "bab" ale kobiety,które z pełną odpowiedzialnością i siłami mogłyby wziąć udział w wyprawie.Każda inna nie wytrzymałaby więcej niż 2-3 dni (tak sądzę)
Sława!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
Gość






PostWysłany: Nie 10:47, 28 Maj 2006    Temat postu: Baby na pokład - czy to nadal temat?

Oj, Szymonie, nie chce mi się już ciągnąc z Tobą omawiania historii, szczególnie mojej osobistej historii. Zważ tylko, że w dyskusji o babach i Mirasławie zapędziłeś się w aluzje do moich przygód i mojej osoby, a uciekł Ci wątek tego tematu.
Co do bab na pokładzie - nie mam już nic do dodania, poza tym, że zgadzam się z Malutkim-Malutkim, ale myslę że takich "poważnych bab" to zwyczajnie nie ma. Poza tym, męska załoga poradzi sobie z każdą powagą Wink
Co do pytania Gościa - łódź buduje się po to, żeby pływała. Łódź bez wody i bez załogi, nawet w najlepszej stodole, po prostu usycha. Mirasława potrzebuje tylko kilku osób załogi i da sobie radę na wielu mniejszych rzekach, nawet w naszym województwie. A mimo to stoi Sad
Moim zdaniem, nie dla Mirasławy tobołki, hol, baby i odstawka. Dla Niej mniejsze wyprawy, np. szkoleniowe, nawet weekendowe wypady na jezioro lub rzeczkę. I tak ja postrzegam cel, który przyświecał Jej budowniczym i sponsorom.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ragnarök Strona Główna -> Łodzie i sprzęt Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin